Jeśli nie można wyczuć ruchu, możliwe, że kociak jest martwy. Zazwyczaj kotek powinien trafić do kanału rodnego i do środkowej części podbrzusza. Co zrobić, jeśli moja kotka ma w sobie martwe kocięta? Kocięta mogą umrzeć i zostać uwięzione w macicy. Zdarza się jednak, że kotka umiera wewnątrz macicy, nie powodując poronienia.
ja nie chce żyć bez żony, a wszyscy kumple mówią mi że. Ref: W nocy jesteś tak drapieżna i bardzo słodka, jak biały tygrys lub czarna kotka, niezastąpiona, nie powtarzalna, ciągle szalona taka idealna. 3. Drapieżna i bardzo słodka, łooo. Nie zastąpiona nie powtarzalna, łooo, Ref: W nocy jesteś tak drapieżna i bardzo słodka
Do tego dochodzą warunki licencji, pola eksploatacji, to, w jaki sposób klient chce wykorzystać moją ilustrację. Ilustrator nie zarabia wyłącznie na rysowaniu czy sprzedaży konkretnego rysunku; nasza praca to w dużej mierze zarządzanie prawami autorskimi. Wielu klientów nie zdaje sobie z tego sprawy, przez co deprecjonuje nasz zawód.
Lodowce formułują się w miejscach (np. płaskie grzbiety), gdzie możliwe jest długoletnie odkładanie się śniegu, najpierw w postaci firnu a potem twardego lodu, który powstaje przy odpowiedniej wilgotności i ciśnieniu. Warto widzieć, że dziedziną zajmującą się badaniem lodowców jest glacjologia. #SPJ2.
Aktualnie zwiększanie dawki Peritolu nic nie daje, jedzenie dla kici nie istnieje, mokre, suche, ryba, mięsko - absolutnie nic. Wyniki krwi są stabilne - tj. cały czas krea około 5 i mocznik 160-190. Apetyt przy tych wynikach na początku stosowania Peritolu był, ale od tygodnia kicia absolutnie nic nie tknęła sama.
Miauczeniem wymuszają uzupełnienie miski, głaskanie, wypuszczenie na dwór czy chociażby zabawę. Naukowcy twierdzą, że tonacja miauczenia sprawia, że kot brzmi jak dziecko. Z tego względu trudno nam się oprzeć i nie ulec pragnieniom czworonoga. Tym sposobem to tak naprawdę koty wychowują właściciela i podporządkowują go sobie.
. W kategorii KOCI PUNKT WIDZENIA, dodany październik 6th, 2010 Biorąc do domu zwierzę mamy często konkretne oczekiwania związane z jego zachowaniem. W przypadku kota , jest to najczęściej marzenie o puszystej, mruczącej przytulance. Nie zawsze jednak nasz kot chce tym wymaganiom sprostać i może mieć na ten temat swoje zdanie. Nie ma żadnej gwarancji ,że wybrany przez nas osobnik okaże się pieszczochem i będzie w stanie sprostać naszym potrzebom bezpośredniego , fizycznego kontaktu. Fakt, że kot daje się głaskać, jest raczej wyuczoną reakcją na działanie człowieka, niż typowym dla dorosłych kotów ( które zawsze zachowują pewien margines dzikości) zachowaniem i niektóre koty mogą z natury lepiej na to reagować niż inne. Niektóre jednak w ogóle nie są one w stanie zaakceptować bliskiego kontaktu fizycznego z ludźmi. Pewne przesłanki mogą dawać nadzieje, że kot, który stanie się naszym domownikiem będzie pieszczotliwy. Może mieć na to wpływ: charakter kota- niektóre koty już od wczesnego wieku przejawiają wrodzoną pieszczotliwość i uwielbiają przebywać w bliskim kontakcie z człowiekiem ,wręcz się tego domagają wczesna socjalizacja kociąt- jeżeli kocię w okresie wrażliwym (do 7-9 tygodnia życia kota) , gdy jest otwarte na różne doznania, jest kilkakrotnie w ciągu dnia i na dłuższą chwilę brane przez opiekuna na ręce, dotykane , głaskane przez człowieka uczy się ,że dotyk reki ludzkiej jest przyjemny i to może mu zostać na zawsze wiek kota – kocięta i dojrzałe koty mogą mieć większą chęć do pieszczot z człowiekiem niż kocie nastolatki rasa – przedstawiciele niektórych ras są bardziej pieszczotliwi niż innych. Wszystko to jednak zawsze zależy od cech konkretnego osobnika i właściwie jedynie pod pierwszą z powyższych przesłanek mogę się podpisać . Ostatecznie jednak to kot decyduje o charakterze i częstotliwości kontaktów z człowiekiem – my nie wiele tu możemy zrobić. Niektórzy uważają, że można kota „nauczyć” pieszczotliwości przez branie go na siłę na kolana i przymuszanie do pieszczot. Ja tak nie myślę. Taka metoda czasami może sprawdzić się u kociąt, ale nie wierzę w jej skuteczność u osobnika dorosłego. Niektóre koty znoszą nawet te przymusowe pieszczoty z filozoficznym spokojem i flegmą nie widać jednak, żeby sprawiało im to przyjemność. Częściej jednak natychmiast ucieką i broni się. Nawet te koty, które z własnej woli wskakują nam na kolana i poddają się z przyjemnością pieszczotom czas kontaktu regulują same. Niektóre w pewnym momencie sygnalizują swoim ciałem (charakterystyczne ruchy ogona, uszu, źrenic, napięcie mięśni), że maja już dość. Nie jest dobrze, gdy te sygnały zlekceważymy bo na ogół kończy się to tak, że zirytowany kot łapie gładzącą go rękę zębami . Wbrew często powtarzanej opinii nie jest to dowód na „fałszywe” usposobienie kota. Kot, siedząc na kolanach opiekuna i odbierający pieszczoty jest bardzo zrelaksowany i ufny i czuje się jak mały kotek u boku mamusi. Dla niektórych kotów ( pamiętajmy, że kot mimo, że jest drapieżnikiem bywa też i ofiarą większych drapieżników) może to się wydać zbyt niebezpieczne gdy odprężają się i nagle czują się bezbronne. Z powodu mieszających się przeciwstawnych uczuć bezpieczeństwa i strachu, koty reagują obronną postawą agresywną i łapią rękę, która je głaszcze. Jeżeli coś takiego się wydarzy kot z reguły zeskakuje szybko z kolan i siada obok , próbując się sam uspokoić. Nie wolno wtedy karać kota – to tylko pogarsza sytuacje- najlepiej zostawić go w spokoju a następnym razem baczniej obserwować jego zachowanie na naszych kolanach. Warto tez pamiętać , że kocia skóra jest bardzo unerwiona i reaktywna a u niektórych osobników nawet nadwrażliwa. Oto moja rada dla właścicieli nie pieszczotliwych kotów- nic na siłę ! Naprawdę nie ma sensu przymuszać kota do pieszczot bo i tak NIE ZMUSI SIĘ KOTA DO ROBIENIA CZEGOŚ DO CZEGO SAM NIE JEST PRZEKONANY. Niech lepiej poczuje niedosyt kontaktu z nami niż ma mieć go przesyt Lepszy efekt daje pozostawienie kota w spokoju i danie jemu inicjatywy w kontaktach oraz docenienie wszelkich przejawów chęci bliskiego kontaktu z nami. Może to być chęć przebywania z nami w jednym pomieszczeniu, siedzenie obok nas na kanapie czy w fotelu , gdy odpoczywamy, chęć bycia głaskanym ( ale bez wchodzenia na kolana), zachęcanie do wspólnych zabaw, które kot ceni do późnej starości. Może się zdarzyć, że z wiekiem, kot który dotąd nie przychodził do nas na kolana nagle zacznie to robić- a więc SUKCES! Może też być tak, że my zaakceptujemy osobowość naszego kota i przyjmiemy do wiadomości jego brak potrzeby bycia kotem „nakolankowym”. Zobaczymy natomiast, że chociaż nie dostaliśmy od losu wymarzonej, puszystej przytulanki, kontakt z naszym kotem , mimo to, jest bardzo satysfakcjonujący – dla obu stron. Dodaj Komentarz
Krótko mówiąc od czasu ugryzienia przez obcego kota w nogę (zagoiła się) i po wizycie u wet. Kotka zaczęła dziwnie charczeć, robi to chyba tylko podczas mruczenia, nie zauważyłam by kiedy indziej, wygląda to tak: zaczyna mruczeć i to mruczenie jest takie charczące jakby coś w gardle lub nosie jej charczało/ falowało potem od razu polizuje wargi i łyka ślinę ale tak bardzo mocno poruszając przy tym raz głową w przód jakby chciała coś wielkiego przełknąć, robi to raz i znów mruczy i znowu to samo lub też po rozpoczęciu mruczenia łyka kilka razy z rzędu, tak czy owak cały czas charczy- nie żeby to co robi likwidowało to charczenie. Kotka nadal bierze od 5 dni 2 razy na dzień po 1/3 ketavet i prócz tego co opisuje nie widzę innych niepokojących rzeczy: wypływu wydzieliny z nosa, oczu, kulawizny, braku apetytu czy wymiotów, nic z tych rzeczy! Wszystko jest o. K. Biega, bawi się i je. U pani wet zapomniałam o tym wspomnieć taka byłam przejęta wtedy jej nogą, pani wet. Zmierzyła kotce temperaturę i była o. K. , jedynie powiedziała że kotka wymaga usunięcia 1 zęba i kamienia z pozostałych czyli ma ogólnie problemy z jamą ustną, zapalenie dziąseł czy coś takiego od tego kamienia chyba- tak wywnioskowałam. Niepokoi mnie to charczenie. Co to może być? Kotka nie była nigdy na nic szczepiona. Jak najbardziej takie objawy mogą być spowodowane chorobami przyzębia i jamy ustnej. Od tego mogła też dostać zapalenia gardła i krtani , objawami są również charczenie i przełykanie, krztuszenie się. Choroby te rzadko przebiegają z podwyższeniem temperatury.
Organizm kota w 70% składa się z wody. Znajduje się ona w niemal każdej komórce organizmu naszego pupila i odpowiada za wiele ważnych procesów życiowych – od wchłaniania składników pokarmowych po prawidłowe funkcjonowanie nerek. Już utrata 15% wody stanowi śmiertelne zagrożenie dla zwierzęcia. Często jednak zdarza się, że nasze kot nie chce pić. Jak to zmienić? Przede wszystkim powinniśmy obalić popularny mit: kot potrzebuje wody, w żadnym wypadku nie potrzebuje mleka. Zwierzęta te z zasady piją niewiele – ok. 50 ml w ciągu doby na kilogram masy ciała (a więc dla 4 kg kota jest to zaledwie szklanka wody dziennie!). Koty żyjące na wolności większość zapotrzebowania na płyny pokrywają podczas zjadania upolowanych ofiar. To dlatego kot nie chce pić i w domu niechętnie podchodzi do miski z wodą. Istnieje jednak kilka sposobów, by go do tego zachęcić. 1. Miski w strategicznych miejscach Powinniśmy wybrać spokojne miejsce, z dala od kuwety i miski z karmą, których zawartość mogłaby zanieczyścić wodę. Koty to czyścioszki i niektóre nie tkną się wody, gdy w tej znajdują się jakieś okruszki. Warto pomyśleć o ustawieniu więcej niż jednej miski – być może któraś będzie odpowiadała kotu bardziej. Poza tym – gdy w jednej zabraknie wody (np. rozleje się), kot nadal będzie mógł skorzystać z drugiej. Oczywiście pamiętajmy, że woda musi być zawsze świeża, a miski – regularnie myte. 2. Nawadnianie jako atrakcja Wiele kotów lubi pić bieżącą wodę prosto z kranu. W sklepach zoologicznych możemy kupić specjalne poidełka lub fontanny, które działają na podobnej zasadzie. Woda jest w nieustannym ruchu, a dodatkowo urządzenie filtruje ją i schładza, aby nasz kot cały czas miał dostęp do wody najwyższej jakości. Być może ciekawość skłoni naszego pupila do częstszego pobierania płynów? 3. Mała zachęta, gdy kot nie chce pić Dobrym pomysłem jest podawanie karm wilgotnych zamiast suchych (mają dużo wyższą zawartość wody). Jednak nawet wtedy kot powinien mieć stały dostęp do miski z wodą. Możemy wykorzystać jeszcze inne sztuczki – dodać do wody odrobinę oleju z łososia lub innego, który nada wodzie delikatny, zachęcający kota zapach. Warto rozważyć również podawanie pupilowi wody mineralnej dla kotów z dodatkiem tauryny i kocimiętki. Taka woda, poza walorami smakowymi zachęcającymi do picia. Posiada również substancje, które uzupełniają dietę naszego pupila w niezbędne dla jego organizmu składniki. 4. Uważaj, gdy Twój kot nie chce pić może to być problem Koty piją tak niewiele, że czasem zaobserwowanie zmiany jest trudne. Jednak warto zwracać uwagę na to, czy nasz kot nie pije nienaturalnie dużo lub mało (może w tym pomóc kontrolowanie zawartości kuwety). Znacznie odbiegające od normy zachowanie, które powtarza się przez dłuższy czas, może być sygnałem problemów zdrowotnych. Nie powinniśmy go ignorować i w razie wątpliwości – skonsultować niepokojące objawy z lekarzem weterynarii. Co robić gdy kot nie chce pić wody? Brak odpowiedniego nawodnienia może prowadzić do poważnych problemów zdrowotnych u kota, dlatego tak ważne jest aby szybko namierzyć problem i go rozwiązać. Jeśli kot jest wyjątkowo oporny i mimo Twoich starań dalej nie chce pić, rozwiązaniem może być podawanie mu wyłącznie karmy mokrej. Jedzenie mokrej karmy pomoże nawodnić kota. Większość suchych karm zawiera tylko około 10% wody, ale mokre karmy mogą zawierać jej nawet 70%. Rozważ wprowadzenie do diety swojego kota mokrych karm Bozita, które znajdziesz w saszetkach, kartonikach lub puszkach, w mięsnym sosie lub galarecie. Jeśli Twój kot nie lubi mokrej karmy, możesz dolać wodę do suchych krokietów lub połączyć karmę mokrą i suchą w tym samym naczyniu. Nowość od Bozita Pyszne kawałki w galarecie dla kota
Potrzeby pokarmowe rosnących kociąt są bardzo specyficzne. Jak wytłumaczyć jednak brak apetytu u kota? W jaki sposób zaradzić temu problemowi i jak karmić małego kota, by pobudzić jego apetyt, a tym samym zapewnić mu zdrowy rozwój? Kocięta wymagają odpowiedniego pożywienia. Dieta małych kotów musi sprzyjać rozwojowi naturalnych mechanizmów obronnych organizmu, ochronie wrażliwego układu trawiennego oraz harmonijnej rozbudowie szkieletu i masy mięśniowej. Czasami mamy jednak do czynienia z kotem niejadkiem – co powinniśmy robić, by pomóc mu przełamać niechęć do spożywania pokarmu? Ile je mały kot? Kocięta trafiają do nowych domów zazwyczaj po ukończeniu co najmniej 12. tygodnia życia. W tym wieku są już przyzwyczajone do spożywania pokarmu stałego, a ich zapotrzebowanie energetyczne jest nadal bardzo wysokie. Dla przykładu, 8-tygodniowe kocię pobiera trzy razy więcej kalorii na kilogram masy ciała niż osobnik dorosły. Po 12. tygodniu tempo wzrostu nieco spada, jednak prawidłowy rozwój kocięcia w zdecydowanej mierze zależy od właściwie zbilansowanej diety. Musimy być świadomi, że błędy żywieniowe popełnione na tym etapie mogą odbić się na zdrowiu i samopoczuciu zwierzęcia w przyszłości. Gdy kot nie je… Co zatem zrobić, gdy nasz podopieczny odmawia przyjmowania pokarmu? Zastanówmy się, czy przyczyna takiego stanu rzeczy nie tkwi w jednym z typowych błędów popełnianych przez właścicieli kociąt. Powodem może być zbyt gwałtowna zmiana diety. Preferencje żywieniowe kotów w tej fazie życia są już częściowo ukształtowane. Chętnie zjadają karmę, do jakiej przyzwyczajono je w okresie odsadzania oraz taką, którą podawano ich matce. Jeśli jest taka możliwość, zawsze należy zapytać hodowcę lub poprzedniego właściciela o dotychczasowy sposób żywienia kota. Wskazane będą informacje określające liczbę dziennych posiłków, wielkość porcji, a także rodzaj podawanej karmy. Przez pierwsze tygodnie po adopcji powinno się kontynuować podawanie karmy, do której kot zdążył przywyknąć. Pozwoli to uniknąć grymaszenia ze strony naszego nowego podopiecznego. Zmiana karmy, czyli co zrobić, gdy kot nie chce jeść? Każda zmiana dotychczas stosowanego pokarmu powinna odbywać się stopniowo przez około tydzień. W przeciwnym razie kocię może odmówić przyjmowania pokarmu lub mieć problemy z jego trawieniem, co na tym etapie rozwoju jest szczególnie niewskazane. Przy zmianie diety należy stopniowo zwiększać proporcje nowego pokarmu. Pierwszego i drugiego dnia dotychczasową karmę mieszamy z nową w proporcjach 75% do 25%. W trzecim i czwartym dniu proporcje te mogą wynosić już 50% do 50%. W piąty i szósty dzień podajemy kocięciu 25% dotychczasowej karmy i 75% nowej, a po upływie tygodnia nowe menu może zagościć już w kocim jadłospisie na dobre. Zmiana diety przeprowadzona w ten sposób jest nie tylko łatwiejsza do zaakceptowania z psychologicznego punktu widzenia, ale pozwala też dostosować układ trawienny kocięcia. Dzięki temu można uniknąć takich problemów jak biegunki i nieżyty żołądka, które często występują u zwierząt po gwałtownej zmianie pożywienia. Karma dla kota niejadka Brak entuzjazmu kota w stosunku do serwowanych mu przysmaków wynika nierzadko z rozbieżności w zakresie kryteriów doboru karmy, którymi kierują się ludzie i koty. Dla nas liczy się przede wszystkim smak i wygląd jedzenia, dla kota zaś jego zapach. Nic w tym dziwnego, skoro nasz język mieści aż 9000 kubków smakowych, podczas gdy kot ma ich zaledwie 473. Zwierzęta oceniają także teksturę karmy, kształt i rozmiar krokietów, łatwość ich chwytania i rozgryzania. Istotna jest również temperatura pożywienia. Koty preferują karmy w temperaturze zbliżonej do temperatury ciała. Jeśli nasz podopieczny ma więc zadatki na kociego niejadka, może mieć to związek ze wspomnianymi wyżej rozbieżnościami. Dieta małego kota Warto przyjrzeć się zatem karmie, jaką podajemy kotu. Czy wielkość i twardość krokietów są dostosowane do delikatnych szczęk kocięcia? Ma to szczególnie istotne znaczenie w okresie wymiany uzębienia z mlecznego na stałe, czyli pomiędzy 4. a 6. miesiącem jego życia. W razie potrzeby suchą karmę można namoczyć letnią przegotowaną wodą lub dodać do niej nieco karmy z puszki bądź saszetki. Unikajmy podawania karmy zbyt ciepłej lub zbyt chłodnej, np. wyjętej bezpośrednio z lodówki. Przy założeniu, że udało nam się trafić w upodobania kulinarne kocięcia, a mimo to zdarza mu się kaprysić, do rozważenia mamy kilka potencjalnych przyczyn takiego zachowania. Kot nie ma apetytu i co dalej? Choć trudno to czasem przyjąć do wiadomości, wina leży z reguły po naszej stronie. Mało który kot zainteresuje się zwietrzałym czy nieświeżym jedzeniem. Być może źle dobraliśmy kocią zastawę stołową? Należy wiedzieć, że koty o spłaszczonych pyszczkach często mogą się zniechęcić do wydobywania karmy ze zbyt głębokiej miseczki. Powodem może być także nieodpowiedni wybór miejsca, które przeznaczyliśmy na „kocią jadalnię” – właściwe otoczenie podczas spożywania posiłku jest dla kota niezwykle istotne. Kot dzieli swoje terytorium na cztery wyraźnie oddzielone od siebie strefy. Wyróżnia się strefę odpoczynku, zabawy, karmienia oraz strefę sanitarną. Odległość pomiędzy nimi powinna wynosić co najmniej 50 centymetrów. W przeciwnym razie może dojść do zaburzeń behawioralnych, zwłaszcza w odniesieniu do zachowań pokarmowych kota. Dlaczego mały kot nie chce jeść? Innym częstym grzechem popełnianym przez właścicieli kotów jest podsuwanie swoim podopiecznym resztek z własnego stołu. Zaburzenia apetytu u przekarmianych kociąt nie są niczym zaskakującym. Okazywanie troski w ten właśnie sposób jest niekorzystne z co najmniej kilku powodów: kot nabiera złych nawyków; uczy się niepożądanych zachowań; jedzenie przeznaczone dla ludzi może być dla kota szkodliwe. Jeżeli zaburzenia łaknienia pojawiają się u kocięcia regularnie lub utrzymują się dłużej niż dobę, wówczas niezwłocznie należy skontaktować się z lekarzem weterynarii. Lekarz, w razie takiej potrzeby, zaleci naszemu podopiecznemu najodpowiedniejsze leczenie. Utrata apetytu u kotów to jeden z najczęstszych objawów wielu dolegliwości i chorób, dlatego nie należy jej bagatelizować.
Proszę o pomoc, moja kotka dzisiaj urodziła 3 piękne kociaczki ale nie chce ich i nie karmi ich, co mam zrobić z małymi kotkami czy przeżyją?Zdarza się, że kotka porzuca młode, być może tak właśnie stało się w tym przypadku. Maluchy mają szansę na przeżycie tylko z pomocą człowieka. Kocięta należy trzymać w cieple, podawać im co 2-3 godziny pokarm za pomocą butelki (specjalne mleko dla kociąt, do kupienia w sklepach zoologicznych – NIGDY krowie) i po posiłku masować im brzuszki, by mogły łatwiej się wypróżnić. Warto skontaktować się z najbliższym lekarzem weterynarii, który odpowie na wszelkie wątpliwości i doradzi najlepsze postępowanie.
słodka czy drapieżna kotka nie chce mieć przy sobie młotka